Prawo. Stosuje się...

Jak ocenić odpowiedzialność lekarza za śmierć pacjenta?

Odpowiedzialność, Praktyka lekarska, Różne

W procesie karnym o nieumyślne spowodowanie śmierci (art. 155 Kodeksu
Karnego) lekarz – oskarżony występuje jako gwarant życia pacjenta.
Zwykle gwarant nieskuteczny. Rozległa wiedza medyczna, którą
przypisuje się lekarzom, w potocznej opinii oznacza prawie
nieograniczoną wyobraźnię zawodową w kontakcie z chorym. Lekarz
powinien wiedzieć, co komu dolega, a przynajmniej ma obowiązek
niezwłocznie wyobrazić sobie, co może dolegać i do jakiego innego
specjalisty należy pacjenta skierować. 

Przyjęło się tedy uważać lekarza za gwaranta bezpieczeństwa
pacjenta. Gwarant odpowiada nie za skutek, który spowodował, ale za
ten skutek, któremu nie zapobiegł. Lekarz na służbie jest zawsze
zobowiązany do udzielenia pomocy medycznej i odpowiada karnie za
utratę przez pacjenta życia na podstawie art. 155 KK jak za skutek
własnego zachowania, choć jest oczywiste, że śmierć lub choroba nie
są skutkiem jego zachowań ale czynników zewnętrznych albo
wewnętrznych oddziałujących na pacjenta.

Taką odpowiedzialność wyłącza sytuacja, gdy lekarz zapobiec
śmierci nie mógł. Przekonanie zaś o tym, czy lekarz mógł, czy nie
mógł zapobiec danej śmierci, kształtowane jest na podstawie ocen
biegłych sądowych wydawanych in abstracto i ex post. Oznacza to, że
biegli odpowiadają na pytanie, jakie było w danej sytuacji właściwe
postępowanie diagnostyczno-terapeutyczne, czy lekarz postąpił zgodnie
z nim, a jeśli nie, to czy przy dopełnieniu tego wzorca zapobiegłby
śmierci pacjenta. Wniosek ten zwykle nie daje się wyprowadzić z
całkowitą pewnością, dlatego łagodzony jest zwrotem: „z
przeważającym prawdopodobieństwem”. Taki łagodniejszy wniosek
prowadzi do odpowiedzialności – miększe wymagania wobec biegłych i
sądu oznaczają twardsze zasady odpowiedzialności lekarza. Odpowiada
on bowiem nawet wtedy, gdy nie da się z całą pewnością stwierdzić,
czy zapobiegłby śmierci, gdyby działał należycie.

Postawienie lekarza w roli gwaranta rodzi u niego zrozumiałą pokusę
zlecania nadmiernych badań, prowadzenia przesadnych procedur lub
unikania pacjentów wysokiego ryzyka w celu zmniejszenia ryzyka własnej
odpowiedzialności. Innymi słowy: pokusę złego leczenia, dbałości
nie o to, co służy pacjentowi, ale o to, co służy zdjęciu
odpowiedzialności z lekarza.

Właściwsze wydaje się więc oparcie pytania o odpowiedzialność
lekarza za śmierć nie na procedurach uchylających ryzyko śmierci,
ale na działaniach, które zgodnie z wiedza medyczną prowadzą do
wyleczenia. Jeśli lekarz podejmował działania służące leczeniu
pacjenta, to śmierć, do której doszło wskutek rozwijającej się
choroby, nie obciąża go odpowiedzialnością. Nawet, jeśli nie
zastosował wszystkich procedur teoretycznie mogących jej zapobiec.

Olgierd Pankiewicz

Adwokat, dr nauk prawnych. Studiował na Uniwersytecie Poznańskim. Na Uniwersytecie Wrocławskim obronił rozprawę doktorską o metodach interpretacji tekstu prawnego. Od 2011 r. prowadzi kancelarię we Wrocławiu.

dr Olgierd Pankiewicz